Żeby w Kole była interakcja, a Grupa pozostała czysta...
Nie jesteś zalogowany.
No wiec czas przeprowadzic dyskusje moi drodzy na temat stowarzyszenia. Za i przeciw. Czy warto zalozyc? Jakie bedziemy mieli z tego profity? Piszemy, piszemy....
Offline
Jestem ZA Jeśli dobrze to rozegramy, czyli będziemy mieli jasne, sprecyzowane cele, np. działalność wydawnicza, projekty badawcze, organizowanie ciekawych wydarzeń, to możemy tylko zyskać.
Korzyści: możliwość realizowania własnych inicjatyw, pozyskiwanie funduszy na projekty, zdobywanie doświadczenia, publikacje, bezpłatne szkolenia dla ngo, kontakty, a może nawet i pieniądze za realizację projektów komercyjnych.
Na minus zapisać można sporo papierkowej roboty i rozliczenia (ale zawsze można zatrudnić księgową).
Offline
A ja nadal mam watpliwosci, ale jestem bardziej na tak niz na nie, jesli chodzi o moja koncepcje tego stowarzyszenia to chcialabym sie zajac badaniami wszelkiego rodzaju tez wybieram sie na szkolenie dotyczace zakladania stowarzyszen, mam nadzieje ze po tych warsztatach zdecydujemy sie na tak :
I tez czekam na opinie innych
Offline
Ja niestety nie moge pojawic sie na szkoleniu, choc przyznam szczerze, ze bardzo chcialem . W moim przypadku serce mowi: "Zakladac", a rozum: "Ciezko bedzie, czy na pewno wiesz w co sie pakujesz"... Mialem wiec nadzieje, ze mnie szkolenie przekona, a tu klops.
Offline
A wiec tak... wszystko super i fajnie, stowarzyszenie swietny pomysl... ale czy ja bede mial na to czas? Jak skoncze szkole za dwa lata to chcialbym jednak juz pracowac na siebie w normalnej pracy a w stowarzyszeniu dzialac rownolegle. Czy to mi sie uda pogodzic? Tu mam najwieksza watpliwosci. I jeszcze jedno... co sie stanie z KSCC? Czy rozwiazujemy kolo? Czy jednak kolo ma dzialac wraz ze stowarzyszeniem?
Offline
Powinniśmy chyba zrobić listę: plusy i minusy, i po kolei zacząć analizować poszczególne elementy.
Widziałam nie jedno już stowarzyszenie, którego członkowie jednocześnie pracowali etatowo (od 8:00 do 16:00) oraz całkiem sprawnie realizowali projekty. Nikt nie mówi, że będzie łatwo. Moją największą obawą jest słomiany zapał członków i brak współdziałania (to niszczy ngo). Wtedy nic z tego nie będzie. Fajna i odpowiedzialna ekipa potrafi rozplanować pracę tak, aby na wszystko znaleźć czas (udowodnione).
Co do KSCC - najlepsza jest opcja, aby istniało tylko stowarzyszenie, któremu CC będzie przyznawało ewentualne dotacje do projektów (o ile dobrze pamiętam Jacek miał się dowiedzieć co i jak).
Offline
A ja nie jestem za rozwiązywaniem KSCC. Jeśli byłabym studentką CC pierwszego czy drugiego roku i chciałabym się zapisać do koła socjologii, a zamiast tego byłoby formalnie działające stowarzyszenie to pewnie skończyłoby się na tym, że nie zapisałabym się do niego. Po prostu przestraszyłabym się tego. Zostawiając KSCC moglibyśmy spokojnie realizować niektóre projekty dla CC - takie jak np. Juwenalia i CC byłoby z tego powodu zadowolone, a jako Stowarzyszenie moglibyśmy realizować inne projekty. Nie jestem przekonana, że wszyscy, którzy są obecnie w kole KSCC będą chcieli należeć do stowarzyszenia. ---> To tylko moje spostrzeżenia w kwestii likwidowania KSCC.
Co do samej idei zakładania stowarzyszenia to nie jestem hura-optymistką. Mam mieszane uczucia, aczkolwiek chyba jestem bardziej za niż przeciw. Jakoś nie do końca wierzę w sprawne działanie tego naszego stowarzyszenia jak i w to, że będzie tyle chętnych do roboty jak jest hipotetycznie teraz. Nie jestem nawet pewna co do własnych chęci, a co dopiero co do czyichś.
Offline
Jako studentka I czy II roku, byłabym bardzo zadowolona, gdybym pierwsze doświadczenie zawodowe mogła zdobywać w stowarzyszeniu (i to już tak wcześnie!). Poza tym ta kwestia zależy od odpowiedniej strategii wizerunkowej.
Poza tym, oddzielenie KSCC od Stowarzyszenia byłoby skomplikowane i narażone na bałagan. Lepiej jak działa jedna organizacja, która spełnia założenia obu. Jak się niedawno dowiedziałam, CC wyraziło zgodę na finansowanie przedsięwzięć stowarzyszenia, więc np. na zlecenie CC możemy zorganizować juwenalia czy konferencję w PKiN.
PS. Przypominam o możliwości udziału w szkoleniu dot. zakładania fundacji/stowarzyszeń.
Offline
Szkoda,że dyskusja się nie rozwija. Czy naprawdę nikt nie ma nic do powiedzenia(napisania) na temat organizacji pozarządowej, którą możemy stworzyć od podstaw, nadać jej charakter, rozwijać...?
Tak sobie ostatnio myślałam, że nawet moglibyśmy wystartować z CC w nazwie (to by nam zapewniło dobry start i być może, pierwsze zlecenia). A z czasem powoli byśmy się stawali w pełni niezależną organizacją, skupiającą aktywnych studentów nauk społecznych z Warszawy. Z tego co się orientowałam, to zainteresowanie jest całkiem spore.
Offline